kicha ,czyli co najdziwniejszego miales w swojej.........

P.o. pijaku n.a. rowerze tez sie liczy?

 

Mi zwykły zardzewiały gwóźdź - za to w najgrubszym miejscu kostki się wbił i 'przebił' w końcu do dętki.

 

Parę miesięcy temu złapałem gwoździa na tyle. Co w tym takiego nadzwyczajnego? Ano to, ze wbił się łbem a czubek wystawał! Osiągniecie? Jak cholera!
Nie mam zdjęcia przy sobie ale może jeszcze go gdzieś wygrzebię.

 

Śrubokręt około 20 cm długi.....

 

Hmmm, w sumie to nic nadzwyczajnego, gwozdz. 'Ale ale' nie byle jaki, mial bydlak z 10cm byl calkiem gruby. Co ciekawe dowiedzialem sie ze mam to wbite dopiero przy wymianie opony. Koles w serwisie nie mogl uwierzyc ze jezdzilem z czyms takim. Wbil sie tak gleboko ze praktycznie nie bylo widac glowki, a byl na tyle gruby ze jakims cudem powietrze nie uchodzilo, glowka z czasem sie 'zeszlifowala' i trzeba sie bylo przyjrzec z naprawde bliska zeby ja zauwazyc.

Kiedys jeszcze wbilo mi sie ulamane ostrze tych nozow do ciecia wykladzin. Ale w tym wypadku opona od razu rozcieta na dlugosci prawie 2cm i cisnienie spadlo momentalnie. dobrze ze jechalem powoli w korku po miescie....

 

Co prawda nie ja, ale byłem świadkiem naocznym jak kumpel przerabial wydech w Drag Starze no i wycinał jedną z grodzi i kawałek metalu się odłamał i spadł pod koło czego on nie zauważył i oczywiście ten kawałek wyjmował z opony następnego dnia.
A ja teraz z czymś jeżdżę w oponie wielkości główki od szpilki, ale nie traci ciśnienia więc nie ruszam

 

Moj gwozdz na zewnatrz opony tez wygladal jak glowka (do dobra sporej) szpilki
Przekonasz sie przy zmianie

 

ja mialem dno od butelki rozbitej wlazl i wycial mi 2 dziury
nieststy wtedy nie bylo telefona z aparatem zebuy pokazac

 

Ja standardowego wkręta ale,zamówiłem zestaw naprawczy x2 jak czytam te wasze historie...a pro po to adimotobunkry miał w swojej AT kamień w kształcie trójkąta idealnie zaostrzony , wielkości paczki fajek (chyba ma go na pamiątkę) wiec ADI do tablicy

 

Takie coś kiedyś m się przyczepiło, pojechałem do trzech zakładów i wszędzie to samo, opona do wymiany, wystarczyły kombinerki i na drugi dzień do Walii

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka

 

akurat nie, przy krawezniku na battersea byla i nie zauwazylem jak parkowalem

 

ja kiedys najechałem na sporych rozmiarów śróbokręt. Powitrze zeszło momentalnie, ale ja postanowiłem dojechać do pracy ok 400 m. Efekt? - opona do wymiany.

 

hehe kamienia nie mam bo darren wziol na pamiatke ale fakt byl duzy jak grot strzaly przebil opone k60 jak maslo i to posrodku zadupia w offroadzie .

 

Te śrubokręty to ludzie chyba hurtem gubią i luzem po kieszeniach noszą.
15cm , płaski prosto w tylną gumę.
Wylazł bokiem i jeszcze się załapał na spotkanie z wahaczem. Z opony nie było co zbierać, ale śrubokręt mam do dziś.